27 maj

Mieć załamanie – jak to jest?

Przeciążenie sensoryczne w moim odczuciu zdarza się wówczas, kiedy mój umysł otrzymuje znacznie więcej informacji płynących ze zmysłów.

Mój mózg funkcjonuje inaczej, niż Twój mózg. Przetwarza zarówno te informacje, które chcę, jak i te informacje, których nie chcę. Te z bodźców, których nie chcę, są przyczynkami do załamania.

Zbyt wiele hałasu drażni mnie. Błyskające światła drażnią mnie. Otwarty ogień, czy nawet świeczka drażnią mnie. Następnie, każy pojedynczy sygnał wbija się w mój umysł i przechodzi do tej części mózgu, która czyni nas stabilnym (nazywam to moim panelem kontrolnym).Potem, w najmniej oczekiwanym momencie, dochodzi do przeciążenia (mówię o tym więcej w filmie na YouTubie).

Zanim to się zdarzy, natychmiast czuję, że coś jest nie tak.  Potem natychmiast się stresuję i się spinam. Czuję się tak bardzo przeciążona przez napięcie i stress, że czasem, kiedy odpowiadam, brzmię jak zła, sfrustrowana i nieco wredna kobieta, lecz jest to jedna z tych rzeczy, których czasem nie jestem w stanie kontrolować. Potem odczuwam kluskę w gardle i czuę, jakby moje serce biło 100 razy na sekundę, potem kiedy tylko uświadomię sobie, że nadchodzą łzy, wiem, że jestem blisko kryzysu. Więc idę do innego pokoju i to się dzieje. Płaczę i jestem załamana do żywego. Czasami płaczę, czasami wyję, lecz nie ranię siebie czy innych dokoła. Lecz część osób autystycznych to robi.

Jeśli załamanie zdarzy mi się w miejscu publicznym, na przykład w restauracji (gdzie zdarzyło się to ostatnio) albo na imprezie, albo w sklepie, nawet jeśli zdarzy się kryzys, nie mogę zbyt wiele zrobić, bo nie mam dokąd iść. Jeśli jestem w znanym sobie otoczeniu, zazwyczaj wiem, gdzie się udać.

Kiedy płacz ustanie i jest prawie po wszystkim, zazwyczaj robię coś, co pomaga mi odwrócić uwagę od tego, co się stało. Z mojej perspektywy, myślenie o tym pogarsza sprawę. Więc przez około 60% czasu, gram w gry i wiem, że to pomoże. Kolejne 40 % czasu bawię się ciastoliną, kinetycznym piaskiem, lub czymś innym, co pomaga. Oglądam też zabawny program w TV albo coś, co chciałam obejrzeć. Na przykład, obejrzę Match Game, żeby się uspokoić, bo czyni mnie to szczęśliwą! Kiedy zrzucę ten kryzys z głowy, jestem zupełnie spokojna i dzień toczy się dalej, podczas gdy jestem szczęśliwa, spokojna i ogarnięta.

Kryzysy nie są rzeczą zabawną. Życie z autyzmem również takim nie bywa. Lecz koniec końców, jest to tego warte, ponieważ mogę dzielić się swoimi doświadczeniami i pomóc w zyskaniu wglądu w siebie innym, by ci mogli mnie lepiej rozumieć.To jest czynnik, który sprawia, że życie z autyzmem jest łatwiejsze.

Jako młoda dorosła z zaburzeniami ze spektrum autyzmu, wiem, co znaczy doświadczyć przeciążenia. To wcale nie jest zabawne; wywraca moje emocje i mój dzień do góry nogami.

Blog Autyzm Mówi wspomaga się opiniami osób z autystycznego środowiska.  Każdy blog reprezentuje punkt widzenia autora i niekoniecznie odzwierciedla spojrzenie autorów bloga, czy też ich przekonań.

Ten gościnny post został stworzony przez Taylor Orns, żywą i błyskotliwą kobietą żyjącą z zaburzeniami ze spektrum autyzmu. Taylor również pomaga zwiększać świadomość na swoim blogu oraz filmach w serwisie YouTube.Ten post jest częścią inicjatywy pod tytułem: “W naszych własnych słowach: Życie w spektrum autyzmu”, które podkreślają doświadczenia różnych ludzi z ASD z ich perspektywy. Masz historię, którą chcesz się podzielić? Wyślij ją na adres InOurOwnWords@autismspeaks.org.

Źródło: tutaj

Taylor Orns, tłum: Weronika Miksza

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.