18 wrz

[RECENZJA] Tylko w mojej głowie – Sharon M. Draper

Autorka tej książki podjęła się sportretowania niezwykle trudnego tematu. I poradziła sobie ponad wszelkie oczekiwania.

Po przeczytaniu natychmiast zrozumiałam, dlaczego ta książka okazała się być bestsellerem The New York Times. Wartka, spora objętościowo, napisania z widocznym celem i pomysłem, który nie musiał oznaczać wielkiego sukcesu. A jednak.

Jedenastoletnia Melody Brooks, mimo swojej inteligencji, jest uważana za mocno opóźnioną w rozwoju przez swoje otoczenie. Powodem jest brak umiejętności posługiwania się mową. Dotknięta porażeniem mózgowym, poruszająca się na wózku dziewczynka nie ustaje jednak w wysiłkach, aby pokazać światu bogactwo swojego wnętrza. Jest wspierana przez rodzinę, a także tajemniczą panią V., której wysiłki w kierunku zmotywowania jej do poprawienia koordynacji ruchowej przynoszą zadziwiające rezultaty. Niestety, dziewczynka musi mierzyć się przede wszystkim ze szkolną rzeczywistością oraz trudami integracji – zarówno z kolegami z niepełnosprawnością, jak i pełnosprawnymi rówieśnikami. Mogę zdradzić tylko tyle, że historia jest całkowicie nieprzewidywalna i prowadzona bardzo krętymi ścieżkami, ale to właśnie nadaje jej autentyczności i sprawia, że tak bardzo wciąga.

Autorka zadaje sobie trud, by opisać szczegółowe mechanizmy rządzące się prawami rodzin dzieci z niepełnosprawnością. Pokazuje trud walki o asystenta, o integrację Melody ze zdrowymi dziećmi, wreszcie – indywidualność każdego człowieka – ze szczególnym uwzględnieniem dzieci z niepełnosprawnością. Pokazuje też, jak bardzo jesteśmy przywiązani do mowy i jak bardzo jej brak wpływa krzywdząco na ocenę potencjału intelektualnego człowieka. Wiele spośród tych problemów jest domeną dzieci z różnymi niepełnosprawnościami, zwłaszcza tymi, które posługują się alternatywną metodą komunikacji – także z autyzmem. Historia wyjątkowo wciąga; tym bardziej, że jak na przygody jedenastoletniej dziewczynki, nie jest infantylna. To lektura, po którą z powodzeniem mogą sięgnąć ludzie w każdym wieku; lekcja człowieczeństwa, a nawet wyrzut sumienia dla tych, którym w przeszłości zdarzało się deprecjonować wartość ludzi z niepełnosprawnością. Nawet, jeśli akcja książki nie jest osadzona w polskim kręgu kulturowym – walka o godność pozostaje motywem ponadczasowym. Na plus zasługuje wyjątkowo wierne przedstawienie bohaterów; ich pasji, zainteresowań, różnych charakterów. To właśnie sprawia, że mamy przed sobą powieść kompletną. Interesującą. I co ważne – dotykającą wciąż rzadko poruszanych wątków, schematów myślowych i uprzedzeń. Trzymam kciuki za to, żeby powstał długo wyczekiwany film. I cieszę się, że wydawnictwo Linia wydobyło spod ziemi taką perełkę. Z pewnością będzie ona wielką wartością dodaną dla polskich czytelników.

Weronika Miksza

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.