[RECENZJA] M. Iwanowska – Polkowska, Nażyć się. Jak zacząć nażywać się dziś, pamiętać o tym jutro i już nigdy o sobie nie zapomnieć, Grupa Wydawnicza Relacja, Warszawa 2022
Zazwyczaj nie czytam materiałów coachingowych. Rozwój osobisty to na tyle naturalny proces, że nie powinien być sztucznie wymuszany.
Jednak zachęcona dotychczasową działalnością Autorki, którą obserwowałam w Internecie od lat, nie miałam wątpliwości, że chcę poznać bliżej jej filozofię „nażycia się”. Kiedy tylko książka pojawiła się
w zapowiedzi, zadeklarowałam chęć recenzji. Przeczuwałam, że może ona być pomocna m.in. dorosłym osobom ze spektrum autyzmu, zmuszonym do kształtowania swojego życia bez wiedzy
o niepisanych zasadach tego świata. Zapytałam o to Autorkę, która potwierdziła, że książka znakomicie służy do budowania samoświadomości. Sama lektura utwierdziła mnie w przekonaniu, że warto polecić ją szerokiemu gronu osób: wszystkim osobom neuroróżnorodnym, czyli… każdemu.
W dużym skrócie: pierwsza część książki to filozofia „nażywania się”. Autorka opowiada o narodzeniu się tej koncepcji, jak ona ją rozumie oraz na co warto zwrócić uwagę. Jest o czym mówić, o czym świadczy fakt, że ta część składa się z 33 podrozdziałów. Druga część z kolei opowiada o trwaniu w procesie zmiany. Mimo, że ta część pozornie składa się z mniejszej liczby podrozdziałów (zaledwie 17), to jednak z dużo większą mocą demaskuje utarte schematy. Jako mama nastolatka w spektrum autyzmu, Marta demaskuje takie schematy, jak „grzeczność” (która jest rozumiana jako niesprawianie problemów, potulność, a nawet niewidzialność), to, że tak często dajemy nawet, kiedy już nie mamy z czego (ponieważ inni tego od nas oczekują), wpływ poczucia winy na nasze wybory, porównywanie się do innych, wątek dbania o siebie na przykładzie uprawy marchewki, wątek siedzenia cicho, tego, co wypada i tego, co ludzie powiedzą, pukania do odpowiednich drzwi, a także kwestia odwagi. To wiele istotnych treści.
Wkrótce nastanie kwiecień, tradycyjnie – miesiąc wiedzy o autyzmie. Tak, jak o spektrum autyzmu nadal wiemy tyle, na ile nas sprawdzono, podobnie sztuka życia pozostaje na nowo rozwiązywaną zagadką. Nie ma uniwersalnej recepty na szczęśliwe życie. Dobrą i złą wiadomością jest fakt, że każdy sam może sobie tę receptę wystawić. Zła jest z kolei taka, że zbyt często sugerujemy się historiami, osądami i opiniami innych. Autorka nie pomija tego wątku. Podstawową kwestią w tej książce są nie tylko wskazówki niezbędne do „nażywania się”, ale także demaskacja punktów zapalnych i blokad, które stoją na drodze mężczyznom i kobietom. Książka, jako naturalnie skierowana w pierwszej kolejności do kobiet, dużo szerzej opisuje proces wychodzenia kobiet z roli, ale nie pomija społecznych oczekiwań względem mężczyzn, które są równe silne, a jeszcze bardziej lekceważone. Dlatego polecam przeczytanie tej książki każdemu, niezależnie od płci. Neurotypowość nie chroni przed wpadnięciem w pułapkę osądu, ani oczekiwań społecznych – ale to osoby w spektrum autyzmu, cudzoziemcy we własnym kraju, bardziej będą dotknięte przez niepisane reguły.
Autorka często odwołuje się do książki Natalii de Barbaro „Czuła przewodniczka. Kobieca droga do siebie”, wydanej w zeszłym roku oraz przez wydawnictwo Agora, oraz do koncepcji Brene Brown. Dla lepszego zrozumienia tej książki polecam dodatkowo lekturę książek obu autorek. Nie zmienia to faktu, że polecam tę książkę dorosłym neuroróżnorodnym. Będzie bardzo pomocna w procesie budowania samoświadomości i poznawania procesów coachingowych w praktyce.
Pamiętajmy, aby się dziś nażyć!
Weronika Janiak