20 mar

[RECENZJA] Stephen W. Porges, „Teoria poliwagalna. Przewodnik”

Interesującą pozycją specjalistyczną jest z pewnością książka Stephena W.Porgesa na temat autorskiej teorii poliwagalnej, wydana przez Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, a której premiera była 18.03.2020.

Stephen W. Porges jest autorem sformułowanej w 1994 roku teorii poliwagalnej, mającej wiele wspólnego z funkcjonowaniem nerwów przewodzących ciało, szczególnie z nerwem błędnym, uważanym przez Porgesa za kluczowy.  W swoim nurcie terapeutycznym udowadnia wiele mechanizmów rządzących ludzkim ciałem – od dość znanej konieczności odczytywania sygnałów płynących z ciała, po zbawienny dla pacjentów wpływ akceptacji reakcji ciała na trudne wydarzenie (takie jak napaść czy gwałt), poprzez znaczenie regulacji działań nerwów na układ nerwowy (na przykład poprzez dźwięki o odpowiedniej częstotliwości), aż po – co istotne – rozmaite strategie pozwalające terapeutyzować pacjentów. W swojej książce wspomina o takich tuzach psychoterapii, jak Pat Ogden (założycielka i dyrektorka Sensimotor Psychotherapy Institut) czy Peter Levine (autor nurtu terapeutycznego Somatic Experiencing).

Mimo, że książka jest trudna i wymaga zrozumienia pewnych mechanizmów rządzących człowiekiem, została napisana w miarę przystępnej formie. Na jej treść składa się glosariusz, objaśniający szczegółowo nazwy nerwów w ciele i ich funkcjonowanie, a także kilka przeprowadzonych wywiadów. Wbrew swojemu tytułowi, dość wiele mówi się tutaj na temat autyzmu i reakcji rządzących ciałem. Co prawda, pojawiają się tu dość niefortunne, techniczne określenia, sugerujące że autyzm jest zaburzeniem psychicznym lub oklepany już „cierpiący na autyzm”, będący jednak prawdopodobnie kalką z angielskiego oryginału („suffering from autism”). Z pewnością można zyskać nieco inną perspektywę na to, co dzieje się z ciałem i skąd biorą się często nieprzewidywane reakcje (omdlenia będące reakcją obronną, czy – przytaczane przez autora – nieoczekiwane poczucie przytłoczenia podczas MRI). Interesujące może się wydać pochodzenie nadwrażliwości słuchowej, która może wynikać z niewłaściwego napięcia mięśni ucha środkowego, a także naukowe wyjaśnienie uspokajającej roli stimowania (którego dość często brakuje przy dyskusji o tzw. stereotypiach ruchowych). Ci, którzy mieli sposobność korzystać z konsultacji osteopatycznych, na pewno lepiej zrozumieją treść tej książki, jako że działania osteopaty koncentrują się na regulacji nerwów błędnych

Książka jest ciekawa, choć czytając wywiady, zbyt często ma się wrażenie, że treści i wątki powtarzają się kilkukrotnie, co może zniechęcać do jej dokończenia. Może być jednak bardzo użyteczna także dla osób, które chcą poznać swoje ciało i zrozumieć naukowe prawidła. Formuła słowniczka i wywiadów sprzyja otwartości na tak trudny, a zarazem powszechny temat, jakim jest trauma. Po lekturze tej książki nie żałuję, że po nią sięgnęłam. Okazała się bardziej inspirująca, niż się spodziewałam.

Weronika Janiak

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.