[RECENZJA] Metody w psychoterapii dzieci i młodzieży oparte na dowodach, J.R. Weisz, A.E. Kazdin (red.)
Prezentujemy recenzję książki „Metody w psychoterapii dzieci i młodzieży oparte na dowodach, J.R. Weisz, A.E. Kazdin (red.)”, której autorem jest dr Paulina Gołaska-Ciesielska.
„Evidence-Based”, czyli oparte na dowodach – słowo klucz wszystkich zaangażowanych badaczy i badaczek, w szczególności zajmujących się pracą kliniczną z drugim człowiekiem. Sprzymierzeniec twórców metod i replikowalnych technik terapeutycznych możliwych do prostego zmierzenia i liczbowego określenia. Nieprzyjaciel wszystkich tych, którzy swój zawód traktują bardziej jak sztukę, siebie zaś uznając za artystów współtworzących z pacjentem/klientem niepowtarzalne dzieło.
Publikacja pod redakcją J.R.Weisza i A.E. Kazdina, przygotowana w języku polskim przez Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, spełnia wszelkie kryteria naukowości i metodologicznego wysublimowania. Książka jest zwartym i niezwykle bogatym opisem ponad dwudziestu (przynajmniej) programów terapeutycznych dedykowanych różnym grupom dzieci i młodzieży (m.in. doświadczających lęku, mających trudności z odżywianiem, przejawiających zachowania agresywne, antyspołeczne, po doświadczeniach traumy, czy ze spektrum autyzmu), które w badaniach naukowych uzyskały najwięcej pozytywnych danych o swej skuteczności. Interwencje te są zróżnicowane, choć w wielu przypadkach były zainspirowane lub stworzone na bazie metodyki behawioralnej — co nie budzi zdzwienia, gdyż tego typu metodyka łatwo wpisuje się w założenia pozytwistycznej metodologii i z gracją pozwala w prosty sposób dokumentować ujęte na skali liczbowej wyniki. Wśród metod znalazły się również podejścia integracyjne oraz uwzględniające elementy myślenia systemowego, czyli biorące pod uwagę całą rodzinę. Treść w tym zakresie jest więc dość zróżnicowana i z pewnością ciekawa.
Każda z propozycji terapeutycznych została przez autorów szeroko opisana. Podane są poszczególne kroki, wyjaśnione kolejne interwencje. Przytoczone wyniki badań dokumentują wcześniej wspomnianą skuteczność i przekonują o wysokiej jakości wskazywanych metod. Opis jest syntentyczny, dokładny i precyzyjny, wręcz można by zastanawiać się, czy nie dedykowany głównie badaczom i przedstawicielom uniwersyteckiego świata.
Z pewnością nie jest to książka dla wszystkich. Zawieść na niej się może rodzic, czy praktyk szukający przede wszystkim opisu przebiegu procesu terapeutycznego, jego możliwych implikacji i ewentualnych przeszkód w realizacji przedstawionych w przystępnej czytelniczo formie. Klinicysta-naukowiec, wykładowca poszukujący wiarygodnych argumentów na rzecz efektywności konkretnej metody terapeutycznej, będzie zaś książką i jej treścią zachwycony.
Publikację jednak z pewnością zaliczyć można do innowacyjnych. Poszczególne rozdziały, jak chociażby dotyczący neurobiologii i neuropsychologii, stosowania nowoczesnych technologii w pracy z dziećmi i młodzieżą (jakże aktualne!), czy szeroko rozumianej etyki psychoterapeutycznej, są krokiem nieczęsto podejmowanym dotychczas w literaturze. Tym bardziej szkoda, iż język przekazu jest tak „naukowy” i trudny, jak się wydaje, w odbiorze. To, co dodatkowo zniechęca, to silnie medyczne podejście do poszczególnych zjawisk psychologicznych, zdecydowanie skoncentrowane na psychopatologii i deficycie, bez uwzględniania mocnych stron i zasobów, a także pojedyncze sformułowania budzące wiele wątpliwości, jak np. „leczenie zaburzenia ze spektrum autyzmu za pomocą metody wczesnego startu” (tytuł rozdziału 16).
„Oparcie na dowodach” kojarzyć się ma, z założenia, z rzetelnością, fachowością i profesjonalizmem proponowanego działania terapeutycznego, a jednocześnie ostrzegać przed nieuprawnionym stosowaniem wszelkich interwencji niezasługujących na to miano. Tych, które choć może i skuteczne, nie mieszczą się w wąskie i nieco sztywne ramy metodologicznych standardów. Autorzy publikacji z pewnością sprostali wymogom prestiżowych uczelni i profesjonalnych badań naukowych, dzięki czemu, jak można się spodziewać, spotkają się z uznaniem profesorskiego grona i zafascynowanych „robieniem nauki” studentów. Utracili jednak, tym samym, humanistyczną duszę, którą – mimo wszystko – warto pielęgnować w każdym, szczególnie profesjonalnym, kontakcie z drugim Człowiekiem.
Dr Paulina Gołaska-Ciesielska